wtorek, 22 maja 2012

Powrót do przeszłości: Star Wars: Knights of the Old Republic II: The Sith Lords.


 Z pewnością opisywana tutaj gra jest tytułem, który w swojej karierze gracza ukończyłem największą ilość razy - KotOR II został przeze mnie ukończony, bagatela, 12 (tak, dwanaście!) razy, z czego za każdym razem odkrywałem kolejną ciekawostkę, przygoda wyglądała troszeczkę inaczej i w inny sposób podchodziłem do samej rozgrywki. Jest to tytuł, który był dla mnie absolutnym konikiem, albowiem nie dość, że jest umiejscowiony w świecie Star Wars, ma naprawdę mroczny (w porównaniu do części 1) klimat, to jeszcze jest świetnym, rozbudowanym i przyjemnym RPG-iem z ładną oprawą graficzną i genialną fabułą. Czego chcieć więcej ?

  Akcja gry ma miejsce 4000 lat przed filmami, oraz pięć lat po wydarzeniach w części pierwszej gry, w której to konflikt między Jedi a Sithami został zażegnany. Jednakże wojna zebrała w galaktyce straszliwe żniwo- zdecydowana większość Jedi zginęła, bądź została zmuszona do ukrywania się, a Sithowie wzniecają kolejne spory oraz polują na pozostałych przy życiu członków zakonu Jedi, by ich zabić, lub przeciągnąć na swoją stronę, tym samem mając wolną rękę do przejęcia pełnej kontroli nad galaktyką. Gracz wciela się w postać jednego/jednej z ostatnich Jedi, który/a został wygnany/a z Zakonu, teraz natomiast pozostaje jego jedyną nadzieją na ocalenie. Możemy wybrać płeć naszej postaci, dopasować twarz i charakterystyki oparte na znanym wszystkim systemie z Dungeons & Dragons. Pole manewru jak na dzisiejsze czasy nie powala, mamy zaledwie parę twarzy do wyboru, nie możemy wpłynąć na budowę czy ustalić charakteru naszego bohatera/ bohaterki, jednak ta ostatnia cecha zmienia się zależnie od naszych czynów i sposobu prowadzenia rozmów. Kwestia, czy opowiadamy się po jasnej, czy ciemnej stronie mocy ma też znaczenie dla spraw takich jak podejście NPC oraz towarzyszy do postaci gracza, rozwój naszej postaci, oraz zakończenie. Gra jest naprawdę długa, a w dodatku, jeżeli wykonujemy wszelkie misje poboczne i zależy nam na wymaksowaniu relacji i wątków między bohaterem a jego towarzyszami, to możemy być pewni dwóch rzeczy- że gra zajmie nam z pewnością więcej, niż teoretyczne 40 godzin, oraz, że do gry będziemy musieli podejść parę razy, bowiem często rozwinięcie relacji z jedną postacią, zależnie od naszych wyborów oraz tego, czy opowiadamy się za dobrem czy za złem, blokuje nam możliwość lepszego "dogadania się" z inną. Do powtarzania gry i bawienia się za każdym razem innym sposobem walki zachęca Nas także system rozwoju postaci oraz liczba dostępnych perków, broni, i stylów posługiwania się nią- nasz bohater może opanować 7 stylów walki mieczem świetlnym i mocą (dostępnych w grze jest około 20), i zależnie od kolejności, w jakiej odwiedzamy planety, oraz którego mistrza spotkamy / jakie zadanie wykonamy, za każdym razem nauczymy się innych sztuk walki, z czego każda może okazać się w pewnej sytuacji użyteczna, zależnie od tego, z czym nasz bohater będzie miał do czynienia. Kolejnym elementem, który bardzo uprzyjemnia i urozmaica rozgrywkę, jest tworzenie własnych przedmiotów oraz ulepszanie już istniejących- w końcu, który fan Star Wars nie chciałby ruszać do walki z wykonanym od podstaw swoim mieczem świetlnym ? Tutaj, posiadając odpowiednie umiejętności, oraz wystarczająco dużo składników, możemy spędzić godziny na dopieszczaniu swojego narzędzia zniszczenia- możemy wstawić dodatkowe kryształy, zmienić części, kolor.. Możliwości złożenia miecza/mieczy jest ogromna liczba, podobnie jak opcji ulepszenia pancerzy/szat/broni palnej i zwykłej broni białej. Sam system walki, w którym skorzystamy z naszych dopieszczonych zabawek, też nie ma absolutnie żadnych wad- walki są szybkie, dużo się dzieje, trzeba myśleć i stosować odpowiednią strategię oraz zdolności, a przy tym jest prosty w obsłudze i intuicyjny, zatem nie będziemy musieli się męczyć z przydługimi i ciężkimi walkami, w których jeden zły krok oznacza śmierć, jak to było na przykład w Icewind Dale czy Fallout.

  Grafika i udźwiękowienie, mimo premiery gry w roku 2005, nie postarzała się w jakiś szczególnie bolesny sposób, oraz nie bije po oczach brak najnowszych efektów i genialnych animacji. Zamiast tego dostajemy świetnego RPG-a, rozbudowanego, mrocznego, z masą możliwości, ogromem zadań do wykonania, opcji rozwoju postaci oraz ekwipunku do wypróbowania, oraz światem Star Wars w swoim najlepszym wydaniu, mimo braku postaci rodem z sagi filmowej. KotOR II dzisiaj, pomimo podstarzałej grafiki i braku pewnych "bajerów" dalej jest wart odkurzenia i zagrania- wystawiam tej pozycji zasłużone 9/10, oraz polecam każdemu fanowi Star Wars oraz dobrych gier RPG. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz