Nie jestem fanem gier umiejscowionych w tematyce Drugiej Wojny światowej (i okolic). Podobnież, nie jestem raczej fanem produkcji typu RTS, z uwagi na zjawisko "rusha" i liczenia w multi milisekund oraz jak najszybszej produkcji, zamiast jakiejkolwiek taktyki podczas samej walki. A pomimo tego wszystkiego, Company of Heroes to jedna z produkcji, przy których spędziłem najwięcej czasu podczas gry w Multiplayer, jest jedną z moich ulubionych strategii i grą, do której regularnie wracam, celem przejścia świetnej kampanii bądź pobawienia się z żywym przeciwnikiem podczas rozgrywek sieciowych. Ba, nawet posiadam tą grę z oboma rozszerzeniami: Opposing Fronts, oraz Tales of Valor. A czemu ta gra zasłużyła sobie u mnie na takie względy ? Proste - jest to jeden z bardzo niewielu RTS-ów, który jest strategią, a nie bezmyślnym "klikaczem" w którym liczy się tylko rush i szybkość produkowania jednostek.
Kampania "Company of Heroes" opowiada o losach tytułowej "Kompanii Bohaterów", a wydarzenia koncentrują się na działaniach Amerykanów w trakcie IIWŚ, począwszy od lądowania w Normandii, a skończywszy na walkach w głębi Europy. Jakość samej kampanii dla mnie, jako dla osoby nie będącej znawcą historii Wojny, jest całkiem przyjemna - rozbudowana, w miarę długa, filmowa, oferuje dużo zróżnicowanych misji, oraz jest wciągająca. Jednakże rzeczą, która naprawdę zachwyca, jest mechanika oraz zamysł rozgrywki, który odsyła w niebyt gonitwę z tartakami, rozbudowywaniem potężnych baz, rusha i wieczną gonitwę z czasem. W Company of Heroes wszystko kręci się wokół walki, odpowiedniej taktyki, ustawienia się, doboru środków zagłady i zdolności ich wykorzystywania, a wątek ekonomiczny został ograniczony do minimum. Już blisko zamierzonego efektu studio Relic było przy poprzednim swoim "dużym" dziele, czyli "Warhammer 40 000 - Dawn of War", jednakże wciąż można było pokonać przeciwnika chmarą podstawowych oddziałów, odpowiednio dopakowaną i szybko zbudowaną. Tutaj nie uświadczymy takich sztuczek, i nie mają one prawa bytu. Jedyne, co się liczy, to zdolność myślenia, ustawienia, i maksymalnego wykorzystania dostępnych jednostek. I to właśnie sprawiło, że Company of Heroes zyskał moje uznanie, oraz jest produkcją, do której naprawdę warto wracać. W szczególności widoczne to wszystko jest w trybie Multiplayer, gdzie pola walki zamieniają się w prawdziwą "grę wojenną" a nie są przepychankami oddziałów i wyścigiem "kto pierwszy". Cieszy to wszystko tym bardziej przy ogromie możliwości wykorzystania pola bitwy oraz warunków na naszą korzyść - możemy oddziały chować w budynkach, za płotami, w lasach, minować mosty, budować wały oraz druty kolczaste, oraz wiele więcej. Dodatkowo, przy pomocy drzewka "Zdolności Specjalnych" wykupywanych za punkty zdobywane za zabijanie wrogich oddziałów, mamy wręcz nieograniczoną liczbę możliwości ataku oraz obrony. Możemy skupić się na oddziałach, i minować każdy most czy tunel, organizując śmiertelne pułapki na wroga. Możemy też stworzyć dywizję pancerną, i ruszyć nią na wroga, miażdżąc go gąsienicami czołgów. Kusząca jest też możliwość zbudowania paru dział ciężkiego kalibru, ochraniania ich, oraz strzelania do wroga z bezpiecznej odległości. Takich opcji jest nieograniczona niemalże ilość. I wszystkie z nich mają swoje mocne, oraz słabe strony - każdy element gry jest idealnie wyważony, w związku z czym zawsze mamy równe szanse na wygraną - niezależnie od tego, czy jesteśmy graczami agresywnymi, czy defensywnymi. Przedłuża to żywotność rozgrywki, bowiem uczymy się dostosowywać walkę do siebie, a nie siebie do walki, klikając jak oszalali między jednostkami a bazą. A przy tym Company of Heroes nie jest bynajmniej grą trudną w obsłudze. Jedynym surowcem jest rekwizycja, interfejs jest prosty i czytelny, a oddziały nie gubią drogi, jak to ma miejsce w niektórych strategiach. Strona techniczna gry, nawet, jak na obecne czasy, nie prezentuje się źle - efekty są bardzo miłe dla oka, jakość jednostek jest zadowalająca, a kolejne łatki sprawiły, że produkcja do teraz działa sprawnie na każdej konfiguracji i pod każdym systemem operacyjnym. Podobnie z oprawą dźwiękową - wszystko brzmi, jak powinno, głosy postaci zostały podłożone doskonale, i nie uświadczymy żadnej, najmniejszej nawet wady.
Recenzowana tutaj produkcja od studia Relic z pewnością jest jednym z ciekawszych RTS-ów dostępnych na rynku. Kosztuje grosze, serwery Multiplayer są pełne, kampania interesująca i stanowiąca dobry wstęp do trybu dla wielu graczy, a sama rozgrywka zapewnia nieograniczone niemalże pokłady świetnej i taktycznej zabawy. Szczerze ją polecam każdej osobie lubiącej klimaty Drugiej Wojny Światowej, fanom gier RTS, oraz wszystkim, którym zależy na oryginalnym podejściu do gatunku gier strategicznych. Gra otrzymuje ode mnie ocenę 9/10 oraz polecam jej zakup. Kosztuje jedynie 20 zł, więc tym bardziej warto dołączyć ją do kolekcji swoich tytułów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz