sobota, 29 grudnia 2012

Z innej beczki: Mój osobisty ranking gier roku 2012.

    Rok 2012 pod względem growym był bardzo obfity, zarówno w sukcesy, potknięcia, totalne zaskoczenia jak i długo wyczekiwane premiery. Otrzymaliśmy masę produkcji świetnych, parę kiepskich, i najważniejsze - zadowalająco dużą liczbę konwersji gier konsolowych na PC. A jako, że stoimy na krok przed rozpoczęciem kolejnego roku, to czas na krótkie podsumowanie i wyróżnienie najlepszych gier, którymi gracze zostali uraczeni przez ostatnich 12 miesięcy :


Najlepsza gra na PC : 
Diablo III


    "Diablo" wrócił. Jest jeszcze lepszy, jeszcze bardziej wciągający, bardziej rozbudowany, zrównoważony, przyjemniejszy w obsłudze. I przede wszystkim - "jest". Gra wyczekiwana i zapowiadana od dobrych paru lat wreszcie miała swoją premierę i pokazała tym samym, że może studio Blizzard wydaje swoje gry rzadko, ale już jak to zrobi, to jest to murowany hit. I co z tego, że przez pierwszy miesiąc były problemy techniczne, całkiem zrozumiałe ? Co z tego, że bywają malkontenci narzekający, że Diablo jest za mało diabelski, barbarzyńca za mało barbarzyński, grafika za mało mroczna, zupa za słona, herbata za słodka, i potrafią w jednym zdaniu ująć, że nowe "Diablo" jest i za proste, i za trudne. Powiedzmy sobie szczerze, bez ogródek i na serio - nie da się dogodzić każdemu i oczywistym było, że seria musi się nieco zmienić i przystosować do obecnych trendów. I zrobiła to doskonale - "Diablo III" jest piękne graficznie (a dzięki zastosowanemu stylowi ma i niskie wymagania, i nie będzie się starzeć), niewiarygodnie jak na hack n' slash rozbudowane (zabawa w kowalstwo i jubilera, zadania poboczne), oraz w każdym, najdrobniejszym detalu przemyślane i dopracowane. Zrezygnowanie z wydawania punktów i kupowania umiejętności na rzecz kombinacji umiejętność/druga/trzecia/czwarta/atak/runy jest doskonałym zagraniem, ponieważ dzięki temu nasz czempion ciągle dostosowuje się do warunków i w miarę potrzeb zmienia swoją taktykę i zdolności do tego, z czym akurat walczy. Podobnie z fabułą, klimatem, samą walką i grywalnością - wszystko to sprawia, że "Diablo III" będzie hitem przez lata, podobnie jak "Diablo II" był nim do niedawna. Czekamy na dodatek !



Najlepsza gra akcji :
Hitman : Rozgrzeszenie



   Jako fan serii "Hitman" przyznam, że miałem spore obawy związane z najnowszą częścią przygód znanego i lubianego łysolka z kodem kreskowym na potylicy. Od pierwszej zapowiedzi była mowa, że szykuje się rewolucja, zmiany, unowocześnienia i przyspieszenie samej rozgrywki. Już pierwsza wiadomość o fakcie, że w nowej odsłonie serii ma być zaimplementowany system osłon dały mi do myślenia, czy Hitmana nie czeka spłycenie do kolejnej strzelanki bez większych ambicji. Na szczęście, pierwsza godzina obcowania z najnowszą odsłoną rozwiała wszelkie moje wątpliwości - "Hitman : Rozgrzeszenie" jest nadal tą samą, świetną grą. Nadal zadowala poziomem trudności, nadal jest rozbudowany, oryginalny i dostosowujący się do stylu gracza, oraz zawiera wszystkie swoje charakterystyczne elementy. Przy tym owe zapowiadane "unowocześnienia" sprawiają tylko, że misje w "Hitmanie" są mniej sztuczne, lepiej przeprowadzone i dają większe pole do doboru środków dotarcia do celu. Dodajmy jeszcze bardzo przyjemny tryb Multiplayer, który znacząco przedłuża żywotność produkcji i mamy sukces murowany. Nowy "Hitman" jest grą wymagającą, dopracowaną, w pełni przemyślaną, a dzięki najnowocześniejszym efektom, SI przeciwników i doświadczeniu twórców - bardzo realistyczną. Oby jak najwięcej takich kontynuacji starych, klasycznych serii gier.




Najlepsza gra-horror :
Alan Wake

 
 
   Jeżeli chodzi o horrory w 2012 roku, to "Alan Wake" nie miał żadnej konkurencji - spin-offowy "Resident Evil : Operation Racoon City" był porażką na całej linii, GOTY'owa edycja "Dead Island" to odgrzewany kotlet z paroma dodatkami, a "Resident Evil 6" wyjdzie na PC dopiero w pierwszym kwartale 2013 roku. Ponadto, "Alan Wake" jest produkcją, w której czujemy się naprawdę, jak bohaterowie powieści Stephena Kinga. Mamy doskonałą, genialną, rozbudowaną i zaskakującą fabułę, bardzo oryginalne pomysły zawarte w rozgrywce, niezapomniany klimat "amerykańskiego horroru", jednego z najciekawszych bohaterów ostatnich lat, oraz piękną, nastrojową grafikę. Jest to produkcja, którą po 15 minutach gry pokocha każdy fan czy to literatury S. Kinga, czy to horrorów na PC, czy też filmowych. I słusznie, bo "Alan Wake" z pewnością należy do najlepszych horrów, w jakie grałem kiedykolwiek. Pozostaje jedno pytanie - kiedy sequel ?



Najlepsza gra RPG :
Mass Effect 3



   Przyznam, że z uwagi na marketing, dobijającą ilość DLC, tragicznie denne zakończenie oraz doprowadzającą do szału żądzę pieniądza wprowadzoną przez EA poważnie zastanawiałem się, czy "Mass Effect 3" zasługuje na miano "Gry RPG roku". Jednak tej grze nie można odmówić, że jest bez wątpienia produkcją wielką, rozbudowaną, piękną i epicką niczym najlepszy film science fiction. W dodatku jest dopracowany i grywalny w takim samym stopniu, w jakim był Mass Effect 2, oraz stare, klasyczne RPG-i wydawane lata temu. Główny wątek fabularny w tej produkcji jest zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. Ogromna ilość wątków pobocznych, zadań dodatkowych, wspaniałych dialogów, wzruszających momentów oraz chwil heroizmu sprawia, że jest to produkcja, która naprawdę potrafi poruszyć niemal każdym graczem. Dodatkowo niewiarygodnie piękna grafika, muzyka, nastrój gry oraz sama walka - wszystko to sprawia, że "Mass Effect 3" naprawdę jest najlepszą grą RPG tego roku, oraz jedną z najlepszych wydanych kiedykolwiek. Tym bardziej boli fakt, że zakończenie spaprane - jednak nadzieja umiera ostatnia i może EA/Bioware pójdzie po rozum do głowy i wyda KOLEJNE DLC, nawet płatne, z odpowiednim zakończeniem tak genialnej serii.



Najlepsza konwersja na PC :
Dark Souls : Prepare to Die Edition



   Od pierwszej minuty gry, "Dark Souls : PtDE" wcisnął mnie w fotel absolutnie. Byłem kompletnie zaszkodowany, że w czasach samograjów typu "Call of Duty", albo "Assassin's Creed" można zrobić tak trudną, tak oldskulową, i tak bardzo satysfakcjonującą produkcję. Konwersja tej gry z X360 na PC-a jest z pewnością najmilszą niespodzianką, jaka trafiła mnie osobiście w roku 2012. Jest to produkcja tak klimatyczna, tak dobra, tak przemyślana i tak przywodząca na myśl klasyczne gry typu "Dark Vengeance" albo "Die by The Sword", że nie sposób jej nie pokochać i się w niej nie rozsmakować. Dodatkowo nastrojowa, przeciemniona i artystyczna grafika sprawia, że każda sekunda obcowania w świecie "Dark Souls" jest czystą przyjemnością. Od dawien dawna nie została wydana tak satysfakcjonująca, tak wymagająca pracy, oraz tak "przyjemnie ciężka" gra. Za każdą sekundę prób i błędów podczas opanowania postaci albo walk z oponentami zostajemy nagrodzeni niewymownie przyjemną świadomością, że potrafimy się przebić przez tak ciężkie środowisko w glorii i chwale. A otwartość i zróżnicowanie świata, oraz rozbudowana rozgrywka i rozwój postaci sprawiają, że niezależnie jak lubimy grać, to w Dark Souls i tak się odnajdziemy. A żeby było jeszcze miodniej - w 2013 roku od razu na PC premiera kontynuacji !



"Złoty Ninja" - zaskoczenie roku :
Game of Thrones RPG



   Produkcja na licencji serialu i serii książek, które ostatnimi czasy zrobiły furorę, zainteresowała mnie tylko z uwagi na fakt, że jest na licencji "Gry o Tron" (za którą przepadam), oraz jest z gatunku gier RPG (za którymi także bardzo przepadam). Nie spodziewałem się niczego ponad niezłą grę, w którą sobie pogram, przeżyję jakąś ciekawą poboczną historię ze świata "Pieśni Lodu i Ognia", oraz po jej pokonaniu będzie ozdobą mojej półki z grami. Jednak "Game of Thrones RPG" okazał się czymś o wiele więcej - jest to nie dość, że bardzo dobra gra licencyjna (co niestety często się nie zdarza), to jeszcze bardzo dobra gra jako taka. Mamy długą, ciekawą kampanię, idealnie wpasowującą się w klimat książek, bardzo przyjemnie połączone elementy gry przygodowej oraz RPG, oryginalnie pomyślaną i zrealizowaną walkę, która, mimo, że nie jest łatwa, to sprawia czystą przyjemność oraz dość sporo zadań pobocznych, ciekawych dialogów i nawiązań do świata wykreowanego przez R.R. Martina. Wszystko to sprawia, że "Game of Thrones RPG" zasługuje na wyróżnienie - nie tylko dlatego, że jest grą bardzo dobrą, ale z uwagi na fakt, że pojawiła się bez żadnej pompy, zapowiedzi czy reklamy, a jak najbardziej warto się na nią skusić.










   Ciekawych gier w roku 2012 było oczywiście więcej - mieliśmy Far Cry 3, Assassin's Creed 3, Borderlands 2, Sleeping Dogs i wiele innych. Jednakże w moim subiektywnym odczuciu to właśnie te, wymienione przeze mnie produkcje, zasługują na zdobyte tytuły. Oczywiście możecie się zastanawiać, czemu nie ma ujętej żadnej gry RTS w zestawieniu. Odpowiedź jest prosta - żaden RTS w roku 2012 nie zdobył w najmniejszym stopniu mojej uwagi, żebym chociaż pomyślał nad jego uruchomieniem. Dopiero w 2013 roku czekają graczy dwie wielkie premiery strategii - "Starcraft 2 : Heart of The Swarm" oraz "Company of Heroes 2". Oczywiście kolejny rok już obfituje w całą masę zapowiedzi oraz przewidywanych premier, na które niecierpliwie czekamy.

  W kolejnym roku wszystkim moim czytelnikom oraz graczom chciałem życzyć tego, co jest Wam najbardziej potrzebne oraz oczywiście - wielu przyjemnych, satysfakcjonujących i odprężających chwil przy grach komputerowych :) Oraz miłej lektury mojego bloga :)


sobota, 15 grudnia 2012

Krytycznym okiem: Star Wars - The Old Republic



   MMORPG nigdy nie było szczególnie lubianym przeze mnie gatunkiem gier. Tym niemniej, na "The Old Republic" cierpliwie czekałem i spodziewałem się godnej "kontynuacji" serii "Knights of The Old Republic". Wyczytywałem każdy news, oglądałem każdy trailer czy gameplay do czasu, aż EA z Lucasarts'em nie namyśliło się, zamiast systemu płatności z "Guild Wars" (kup raz, graj, ile chcesz), lepiej przecież zdecydować się na dość wysoki miesięczny abonament. Na tym też moje oczekiwania i zainteresowanie produkcją się skończyły, bowiem jestem osobą, która absolutnie, pod żadnym pozorem i w żadnej sytuacji, niezależnie od jakości produkcji nie będzie płacić za dostęp do niej około 60 zł na miesiąc. Nie popieram takiego systemu, tym ostrzej, od kiedy twórcy "Guild Wars" pokazali, że da się stworzyć bardzo dobrą produkcję MMORPG i nie żądać sobie przy tym co miesiąc jakichkolwiek dodatkowych opłat prócz kupna pudełka z grą. "Star Wars - The Old Republic" nie przyjął się na rynku graczy, szybko zaczął tracić subskrybentów, i tak oto, po niecałym roku na rynku, produkcja przeszła na system F2P z opcjonalnymi dodatkami do wykupienia, w związku z czym może warto jednak dać jej szansę.


"You were deceived. And now, your Republic shall fall."

   Akcja "The Old Republic" ma miejsce około 300 lat po wydarzeniach mających miejsce w obu częściach "Knights Of The Old Republic". Pokój w Republice zostaje zakłócony przez niespodziewany atak Imperium Sithów, które ukrywało się w mrocznych zakątkach galaktyki, czekając na możliwość zadania zabójczego ciosu w niczego nie spodziewających się Jedi. Dochodzi do krwawej wojny, zakończonej ustanowieniem kruchego i niepewnego pokoju, który przeradza się w zimną wojnę. I na ten okres właśnie przypadają wydarzenia, których wykreowany przez graczy bohater jest uczestnikiem. A mimo, że mamy do czynienia z MMORPG pełną gębą, to "The Old Republic" już jednym elementem pokonuje większość gier online obecnych na rynku - jest to produkcja, która posiada prawdziwą, pełną, długą kampanię dla każdej z klas możliwych do wyboru. Nie są to losowe wydarzenia czy oderwane od kontekstu misje, tylko pełnoprawna fabuła RPG w filmikami przerywnikowymi, prowadzeniem rozmów w stylu "Mass Effecta", oraz sensownym powodem do parcia do przodu. Dodatkowo, bardzo przyjemnie została przy tym zachowania ciągłość uniwersum Star Wars - zawsze natkniemy się na delikatne lub mniej, ale zauważalne nawiązania do dylogii "Knights of The Old Republic" - nagrania z holocronów, wspomnienia postaci, przedmioty, nazwiska czy obecność głównego bohatera pierwszej części "KoTORA" sprawiają, że naprawdę jest to kontynuacja sagi rozpoczętej w 2004 roku.


Stwórz swoje przeznaczenie..

   "The Old Republic" oferuje graczom możliwość zagrania łącznie ośmioma klasami po obu stronach konfliktu. Po stronie Republiki możemy grać Rycerzem i Negocjatorem Jedi, Szmuglerem oraz Żołnierzem, po stronie Imperium Sith natomiast mamy Wojownika i Inkwizytora Sith, Agenta oraz Łowcę Nagród. Każda klasa dodatkowo po osiągnięciu 10 poziomu rozwidla nam się w dwie podklasy, różniące się dość diametralnie w sposobach walki i doborze środków. Na plus z pewnością należy wymienić zrównoważenie klas, co było jedną z podstawowych obaw podczas oczekiwania na produkcję - nie jest to gra, w której Jedi i Sithowie dominują nad swoimi "strzeleckimi" kolegami. Tutaj Łowca Nagród może spokojnie pokonać Jedi, a Sith może zostać rozstrzelany przez Szmuglera - wszystko zależy od stopnia opanowania postaci, ekwipunku oraz umiejętnośći gry. Sprawia to, że kuszącą opcją jest darowanie sobie kolejnego "Jedi/Sith Story" tak już wymęczonego w grach Star Wars dotychczas, i zdecydować się na coś oryginalniejszego. Lubicie Jango Fetta ? Łowca Nagród jest idealnym wyjściem. A może waszą ulubioną postacią jest Han Solo ? Kampania Szmuglera sprawia wrażenie rodem wyjętej z tomu opowieści o dzielnych i szlachetnych przemytnikach pokroju wyżej wymienionego Pana i jego włochatego kolegi. Natomiast, jeżeli z łezką w oku wspominacie świetną grę "Republic Commando" to z miejsca pokochacie postać i historię Republikańskiego Żołnierza. Każda z klas ma swoje zalety, wady i cechy charakterystyczne, i z pewnością, jeżeli gracz się w niej odnajdzie, to bez problemu pokaże niejednemu posiadaczowi miecza świetlnego gdzie jego miejsce. Dodatkowymi dwoma elementami wyróżniającymi "The Old Republic" na tle innych produkcji typu MMO są określenia naszej postaci względem jasnej/ciemnej strony mocy, oraz Dziedzictwo. I o ile to pierwsze jest tylko przyjemnym dodatkiem do kreacji postaci, determinuje zakończenie kampanii oraz pozwala na ekwipowanie sprzętu dedykowanego do dobrych/złych, tak "Legacy System" jest jednym z najoryginalniejszych i najciekawszych pomysłów ostatnich lat. Jest to "nazwisko" wszystkich postaci przypisanych do konta gracza, oraz drzewo genealogiczne wykreowanych bohaterów. Podobnie jak w przypadku samych postaci, tak nasz "ród" także rośnie w siłę i zdobywa poziomy, pozwalające na kupowanie specjalnych cech charakterystycznych naszej rodzinki, ekwipowanie specjalnego sprzętu, wcześniejszy dostęp do śmigacza etc. Jest to bardzo przyjemne urozmaicenie od zwykłego "levelowania" naszego czempiona, i dodatkowo ułatwia potem grę innymi, później stworzonymi postaciami.


Stary, gdzie moja (kosmiczna) bryka ?

   Kolejnym elementem urozmaicającym "TOR-a" jest walka z pokładu naszego własnego statku. Przed premierą gry można było spodziewać się rewelacji, ogromnego urozmaicenia, drugiej gry niemalże, ale w praktyce wyszło.. tylko nieźle. Każda klasa ma do dyspozycji przypisany statek (którego nie można zmienić), ma osobne przedmioty do ekwipowania do statku, takie jak tarcze, lepsze działa, czy pancerz. Statek służy za "Resting Zone" oraz miejsce do rozmowy z komputerowo sterowanymi NPC, którzy dołączają się do bohatera w miarę postępów w kampanii. Natomiast sama walka w kosmosie bardziej przywodzi na myśl Lego Star Wars, niż klasyczne X-wingi czy Starfightery. Statek porusza po ściśle określonej ścieżce, w której możemy manewrować w ograniczonym stopniu, w celu unikania wrogiego ostrzału bądź przeszkód naturalnych. Samych misji mamy sporo, są dość zróżnicowane i wciągające, oraz stanowią przyjemne urozmaicenie od wykonywania misji i zabijania kreatur na powierzchniach planet, których mamy bardzo pokaźną ilość. Gra może pochwalić się ogromnym oraz zróżnicowanym światem - mamy 17 ogromnych planet z masą zadań, unikalną dla każdej fauną, oraz stylizacją. Są oczywiście miejsca mniej oraz bardziej interesujące, jednak ogólny ich poziom jest bardzo wysoki i walka w nich jest czystą przyjemnością, tym bardziej, że sam system walki też jest stworzony bardzo przyjemnie. Jest on dość znacząco inspirowany World of Warcraft, jednakże jest to bardzo duży plus - walki bowiem są szybkie, efektowne, oraz bardzo filmowe. W dodatku każda została odpowiednio przystosowana do postaci - zupełnie inaczej dzięki temu pole walki widzi Jedi, inaczej Łowca Nagród, a inaczej Szmugler. Mamy chowanie się za przeszkodami, wyskoki, uniki, wyrzucanie przeciwników w powietrze - fani efektownych i efektywnych starć mogą zacierać ręce, bowiem w "The Old Republic" walki są prawdziwą ucztą dla oczu.


"She's not pretty, but she's tough!"

   Wizualnie i dźwiękowo "The Old Republic" prezentuje bardzo prosty, aczkolwiek przyjemny dla oka i estetyczny styl, który w dodatku bardzo wolno będzie się starzał. Jest to kolejny po "World of Warcraft" przykład, że jak gra jest stworzona prosto i lekko bajkowo, to i mniej wymaga, i wolniej się starzeje. Mamy bardzo ładne modele, zarówno otoczenia, jak i postaci, modele te poruszają się świetnie, przekonująco i realistycznie, przy tym całość jest bardzo nasycona barwami i efektami, oraz w sprytny sposób ukryte są niedociągłości i braki graficzne. Ponad to, wszystko działa doskonale, błędów graficznych nie uświadczymy wielu, a dzięki zastosowaniu prostej stylistyki gra będzie działać płynnie nawet na paruletnim sprzęcie. Dźwiękowo też jest bezbłędnie - wszystko buczy i strzela jak powinno, głosy postaci są dobrane świetnie, a w tle leci genialnie skomponowany soundtrack, stanowiący połączenie muzyki z filmów i serii "Knights of The Old Republic".


Free to P(l)ay ?

   "Star Wars - The Old Republic" po przejściu na F2P jest z pewnością produkcją wartą chociażby spróbowania. Mamy do wyboru 8 świetnych, oryginalnych kampanii, ogrom świata przed Nami, własny statek, przygodę na każdym kroku oraz blaster/miecz przy boku. Dla każdego fana Star Wars jest to produkcja absolutnie obowiązkowa, bowiem po raz pierwszy w historii gier SW mamy wrażenie, że cała galaktyka stoi przed Nami otworem. Możemy być kim chcemy, robić, co chcemy, i sami tworzyć swoją własną, kosmiczną sagę. A kiedy już zakończymy kampanię jedną z postaci, możemy zdecydować się na misje specjalne, czy Warzone'y... albo zrobić najlepiej, czyli stworzyć kolejną postać i przeżyć kolejną przygodę w ukochanym świecie Star Wars. Tak czy inaczej, gra gwarantuje kosmicznie dobrą zabawę.





Moja ocena - 8-/10
+ MMORPG z prawdziwą fabułą !
+ zróżnicowanie i zrównoważenie klas postaci.
+ ogromny świat.
+ rozbudowana, wielowątkowa i wciągająca rozgrywka...
- ..ale tylko do zakończenia kampanii - potem gra nie oferuje nic ciekawego.
- skromna walka w kosmosie.
- bardzo duże ograniczenia F2P.